Dzisiejszy dzień rozpoczęliśmy od solidnego śniadania (dzieci jadły angielskie - jajka na bekonie). Niestety, nie pozwolili opublikować zdjęć z tego wiekopomnego wydarzenia. Później Paweł wpadł w szpony swojej teściowej, która usiłowała zrobić z niego ogronika. Tak czy inaczej - wysprzątali cały ogród (wraz ze szklarenką) na błysk. Potem poszliśmy na Victoria Street zakupić suweniry, bo bez tego przecież żadna wyprawa nie może się odbyć. No i wreszcie wczesnym popołudniem wyjechaliśmy na wyprawę na wyspy południowe - czyli Lamb Holm, Glimps Holm, Burray i South Ronaldsay. Wysepki te połączone są groblami zwanymi Churchill Barriers, budowanymi przez włoskich więźniów w czasie II wojny światowej. Pamiątką po pobycie Włochów jest też Italian Chapel (Włoska Kaplica) na Lamb Holm.
|
Pomnik św. Jerzego przed Italian Chapel |
|
Italian Chapel |
|
Wnętrze Italian Chapel |
|
Ołtarz i malowidła |
|
Nasze autko oznakowaliśmy orkadyjską flagą |
Następnie pojechaliśmy na najbardziej na południe wysynięty punkt Orkadów, czyli do miejscowości Burwick na South Ronaldsay. W zasadzie miejscowość składa się z miniaturowej przystani promowej (opuszczonej o tej porze roku) oraz opuszczonego kościółka. Na szczęście nasze Panie odkryły, że zaraz za przystanią jest ścieżka prowadząca do przepięknych klifów. Dech nam zapierało od fantastycznych widoków oraz straszliwego wiatru, który usiłował zdmuchnąć nas do morza i wywiać nam resztki rozumu.
|
Filip zew swoją zdobyczą -
kieszonkową miną morską |
|
Stateczek z balonikami |
|
Klify... |
|
Nurzyk? Kormoran? |
|
Mewy |
|
Duże mewy |
|
Klify... |
|
Mewy... |
|
Klify... |
|
Klify... |
|
Klify... |
|
Klify... |
|
Filip i klatki do połowu homarów |
|
Kościółek i cmentarzyk w Burwick |
W drodze powrotnej wstąpiliśmy do miasteczka St. Margaret's Hope oraz fotografowaliśmy wraki zatopione obok Churchill Bariers.
|
St. Margaret's Hope |
|
Wraki... |
|
...wraki |
Na koniec kilka fotek dla stęsknionych rodzin.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz