Dziś przyszła kolej na zwiedzanie miejsc, o których pisałem 10 lutego - czyli na zabytki prehistoryczne. Najpierw odwiedziliśmy najważniejszy prazabytek Orkadów - Maes Howe, czyli grobowiec (?) starszy o kilka tysięcy lat od egipskich piramid. Orkadyjczycy (a w każdym razie przewodnik, który z wielkim zaangażowaniem przez blisko godzinę objasniał nam wszystkie tajemnice tego miejsca) są z tej budowli bardzo dumni. Sam obiekt jest raczej niepozorny, ale jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach. Nikt nie wie, skąd i jak dotarły tam ogromne bloki skalne o wadze kilku ton, a sztuczki konstrukcyjne pozwalające odprowadzać wodę z obiektu, jak i samo jego przeznaczenie - stanowią do dziś nierozwiązane zagadki. Wewnętrzne ściany, pokryte nordyckimi runami, stanowią z kolei bezcenne źródło wiedzy o megalomani Wikingów, którzy plądrowali i jednoczesnie cywilizowali te rejony w bliższych nam czasach. Ale dość już pisaniny, kto ciekawy niech szuka w internecie - czas na zdjęcia.
 |
Maes Howe w całej okazałości |
 |
Wycieczka studiuje historię
Wikingów, którzy "zwiedzali"
Maes Howe |
Kilkaset metrów dalej znajdują się neolityczne kręgi kamienne - Stones of Stenness oraz Ring of Brodgar. Szczególnie ten drugi musi pięknie się prezentować jesienią, gdy kwitną otaczające go wrzosowiska.
 |
Stones of Stenness |
 |
Kosmici (budowniczowie kręgów)
przylecieli na inspekcję obiektu
(ten czarny to zamaskowany
dowódca zwiadu) |
 |
Eskadra kosmitów w pozycji startowej |
 |
Ring of Brodgar |
 |
Ring of Brodgar |
 |
Wiele z kamieni jest
rozłupanych przez pioruny
(ostatni taki przypadek miał
miejsce w 1980 roku) |
Przewiani do szpiku kości przez orkadyjskie wiatry pojechaliśmy wąziutką dróżką (mijanki jak na Wyspach Owczych) do kolejnej dumy Orkadyjczyków - Skara Brae, czyli pochodzacej sprzed 5 tysięcy lat osady w połowie podziemnych domów, które ich mieszkańcy z nieznanych powodów porzucili, pozostawiając w nich najcenniejszy dobytek - narzędzia, biżuterię, naczynia i tajemne przedmioty o zapewne magicznym przeznaczeniu. Osada została odkryta w połowie XIX wieku gdy sztorm odsłonił ją spod przykrywających ją wydm. Odkrywcą był mieszkający w pobliskiej posiadłości laird William Watt.
 |
Skara Brae |
 |
Plaża w zatoce Skaill,
przy której leży Skara Brae |
Zabytek jak zabytek - oczywiście ma ogromne znaczenie dla archeologów, ale dla nas, zwykłych turystów, raczej mało atrakcyjny. Natomiast możliwość zwiedzenia stojącej tuż obok siedziby rodziny Wattów (lairdów - czyli szkockich posiadaczy ziemskich) sprawiła nam ogromną przyjemność. Czuje się tam atmosferę brytyjskiego ziemiaństwa. Miejsce to jest związane m.in z osobą Jamesa Cooka, który zawitał tu w czasie jednej ze swoich wypraw. Zresztą zobaczcie sami jak tam jest.
 |
Skaill House - siedziwa rodu Wattów |
 |
Zastawa obiadowa Jamesa Cooka |
 |
Kolekcja porcelany |
 |
Biblioteka |
 |
Kolekcja broni |
 |
Salon |
 |
Sypialnia pani domu |
 |
Łoże biskupa - budowniczego rezydencji |
 |
Z kolekcji porcelanowych figurek |
 |
Przybory toaletowe |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz