środa, 1 maja 2013

Home, sweet home

Meldujemy się już z domu, tym razem obyło się bez przygód. Ale ponieważ trzeba było wstać o 3 w nocy żeby zdążyć na samolot - nic więcej już dziś nie napiszę. Sorry. Ale jutro - na pewno będą jeszcze nowe fotki i garść informacji. So stay tuned.

1 komentarz:

  1. Fajne relacje, piękne fotki, czekam na cd.
    Ja lecę w piątek, ale blogowania nie przewiduję. To będzie "szybka" podróż. Pozdrawiam.u.b.

    OdpowiedzUsuń